Bakus kontra mniszek ;)

Dzien dobry moi mili, milego niedzielnego popoludnia.

Witam serdecznie:))

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………..

Nie raz slysze.

„Moje dziecko nie chce jesc ” :( ” Pomoz prosze”

Male dzieci posiadaja wrodzona intuicje w zakresie potrzeb ich organizmu.

Rodzice nie powinni sie zamartwiac „niejadkami ” o ile pokarm ich dzieci jest zroznicowany i zawiera wszystkie skladniki odzywcze konieczne do dobrego zdrowia i wlasciwego rozwoju. To oznacza rowniez, ze pod ich reka nie bedzie kupnych chrupek, chipsow, czekoladek i slodyczy z marketu czy z przydomowego sklepiku od pani Zosi, ( rowniez flipsy, ktore sa tak popularne czy inne chrupki kukurydziane)

Dzieci potrafia wybierac, to czego potrzebuja. Skad wiem? Obserwuje moje jak i te obce ;)

Prawda wspiera sama siebie. Jesli w domu mamy zdrowe przekaski, dzieci beda jesc zdrowo, jesli beda przewazaly kupne junk food- tego bedzie oczekiwal Wasz malec. Moze i wymadrzam sie za bardzo, jednak  wiek przedszkolny przed Sunnym zbliza sie tuz tuz  i pewnie tam dopiero sie zacznie dziac a moze  kiedys stanie na czele paleo diety jakze slynnej teraz i bedzie biegal z dzida po lesie za bezbronnymi sarnami.

Moze i nie i co jest bardziej prawdopodobne, jak Zuzanna bedzie je podziwial i spogladal na nie  jak na 8 cud swiata i  zachwycal sie nimi nie patrzac na nie jak na danie glowne. 4-300x225-1

Poki co wyrabiam w nim pozytywne nawyki zywieniowe co daje  efekty. Zblizaja sie swieta Wielkanocne. Piekna pogoda, na spacerze z Sunnym i Zuzanna spotkalismy jej przyjaciol. A, ze wszyscy w tej okolicy gdzie mieszkam maja domki z ogrodkiem i male dzieci ( przynajmniej wiekszosc) zostalam zaproszona na tzw kawe do sasiadki ( i tak skonczylo sie na wodzie, jak to zazwyczaj bywa) ;)

W tym czasie moje dzieciaki mialy spedzic milo czas z jej czeladka.

Nie odmowilam. Sunny byl skory do zabawy, Zuzanna chetna aby poznac nowe towarzystwo.  Sasiadka przyniosla bakusie aby poczestowac nimi moje dzieci. Zanim zdarzylam powiedziec, ze jestesmy weganami kolezanka Zuzi poczestowala mojego syna lyzeczka slodkiego serka. Przeoczylam ten fakt z racji tego, ze chwile zajelam sie rogata mala koza ;) Wydawaloby sie, ze slodki Bakus nie moze niesmakowac.

Przeciez jest slodki i kremowy. Moj Sunny nieprzyzwyczajony do smaku serka zaczal pluc, wkladac raczke do buzi i zwyczajnie krzyczec przez lzy, scieral z jezyka to cos. Zapytalam co sie stalo. Znajoma powiedziala, ze nic, ze podala mu lyzeczke bakusia do buzi. Sunnemu lecialy lzy i probowal zetrzec z jezyka co mu bylo dane. Krzyczal i plul.

Przeciez smoothie rowniez jest slodkie, ale czy tak odbiega smakiem od Bakusiowego serka? Jak bardzo Sunny ma wyczulony smak, jak jego kubki smakowe wypychaja chemie przekonalam sie wlasnie tego dnia ( bardzo sie ciesze z tego powodu)

Kolejna niespodzianka bylo jajko.Kiedy sasiadka je przyniosla Sunny na ich widok sie ozywil i zaczal wolac Ball ( pilka) Sasiadka uradowana, podala Sunnyemu jajo. Obracal w paluszkach. Wciaz mowi ” Ball, baby ball „. Kuma spoglada na mnie dziwnie i sie usmiecha. Dziecko nie wie, ze jajo to jajo. No ladnie sie zaczyna. Tlumacze mu ku zaskoczeniu jej dzieci, ze to jajko.

Rozbijam skorupke. Sunny niezadowolony chlipie, ze zniszczylam mu pilke.
Kilka minut pozniej  bawil sie z jej dziecmi na trawie, nagle  zauwazyl rosnaca koniczyne i mlecz, wcisnal do buzi i zjadl szczesliwy ;) Nie musze pisac jakiez bylo zdziwienie gospodarzy? To jedzenie dla koni, koz, krow, ale oni nie mieli pojecia, ze te kwiaty to doskonaly i zdrowy przysmak

Zwariowany swiat, zakreconej rodziny hahaha

Zaczela sie rozmowa na temat witarianizmu, z ktorej i tak niewiele wyniklo bo tutejsi ludzie wychowani na babcinych jajkach, krowim mleku, golonce i tak nie rozumieja przewagi zdrowotnosci mlecza nad salcesonem ;)

Zatem wrocmy jednak do tematu, bo jest dosc powazny w dzisiejszych czasach.

Ktos rzecze :

Moj maly i tak jest niejadkiem, gdybym nie dala mu tej bulki nic by nie zjadl. Nie prawda. Gdybys nie dala mu tej bulki, zglodnialby i zjadlby cos wartosciowego. Nie mowie, ze kazde dziecko musi byc fanem brokul, lisci czy szpinaku, ale dziecko zapchane chipsem i biala bula nie bedzie chcialo jesc niczego innego! 2013-07-04-03.08.47 Na spacerze spotykam malenstwa z wypchana buzia i raczkami, w ktorych nie wiele sie miesci.  Jak nie paluszki, to chipsy, jak nie to -to kebab czy frytki z pobliskiej budki. Znajoma z Hiszpanii pochwalila sie na FB zdjeciem swojego synka, ktory wcina rzodkiewke. Niby widok normalny. JA sie pytam gdzie? – Bo chyba zyje na innej planecie. Niestety rzadki to widok przynajmniej dla mych oczu. Nawet kiedy mieszkalam w NZ a nad glowami w parku uginaly sie drzewa od soczystych pysznych fijoa, ktore spadaly dojrzale na ziemie, przygotowane do zjedzenia rodzice roznych narodowosci siedzieli na laweczce z pizza czy innym fast food. Zbieralam jako jedyna te owoce! Owszem zdarzylo sie jeszcze, ze jakas starsza osoba rowniez zapragnela siegnac po owoc, ale bylo to bardzo rzadko.  Ludzie spogladali na nas dziwacznie przezuwajac ser czy hot-doga :(

Moj Sunny juz jest w takim wieku, ze pytam na co ma ochote, wiec mi odpowiada, jednak wczesniej jak juz moi mili wiecie ( ktorzy czytaja tego bloga) zawsze podawalam mu roznorodne produkty na malym stoliku.  Bylam pod wielkim wrazeniem jak potrafi sam ulozyc sobie jadlospis ;) Kiedy nie byl glodny po godz 16 nie zapychalam mu buzi byle czym. Wiedzialam , ze nadrobi to wszystko na nastepny dzien.  Czasami szalal  wybieral pokarmy w dosc niekonwencjonalnym zestawie, ale to byl jego wybor. Cudownie moc patrzec i obserwowac swoje dziecko. Wciaz sie zastanawiam jak duza roznica musi byc w smaku pomiedzy slodkim smoothie o smaku waniliowym a bakusiem, skoro moj malec tak nan zareagowal. To byla istna histeria z jego strony moi mili panstwo. Zuzia rowniez niczego nie dotknie a to przeciez 12 latka i mowi sie, ze w tym wieku dzieciaki robia na przekor wszystkim i wszystkiemu. PicsArt_1397395548895-1

Zuzka idealem nie jest ( to tak na pocieszenie) ;) Natomiast jesli chodzi o jedzenie ma istnego fiola na tym punkcie. Weganskie i zdrowe. Jakiekolwiek kosci, ciasto z jajem nie wazne jakby pachnialo nie jest dla niej pozywieniem

Musimy jednak pamietac, ze jesli pokarm bedzie zlej jakosci, nasze proby przekonania malucha do zjadania wartosciowych przysmakow  moga okazac sie fiaskiem. Wedlug mnie to obowiazek rodzica aby podawac dzieciom  zdrowe, nieprzetworzone pozywienie w stosunkowo szerokim wyborze. Pamietajmy, ze jesli dzieciom podaje sie naturalne produkty i zapewnia wolny wybor w trakcie kazdego posilku, wowczas konflikt  miedzy apetytem a zapotrzebowaniem na skladniki odzywcze zostanie rozwiazany. Dzieci sa bardzo madre i jesli tylko pomozemy im beda wybieraly pokarmy prawidlowo zestawione i zroznicowane. Madrosc dzieci ma swoje zrodlo w ich apetycie i jest to doskonaly mechanizm, dzialajacy bezblednie, pod warunkiem, ze zostanie niezaklocony, udaremniony i sprowadzony na manowce przez podawanie im przetworzonej zywnosci z milosci i troski o nie.

Musimy pamietac, ze bycie weganinem, witarianimem to cos wiecej niz niejedzenie miesa..

Tyle na dzisiaj wymadrzania sie ;)

Znad komputera, ale sercem zawsze z Wami. Mega fajnego dnia moi kochani ;)

Wasza W ;)

Tagi: jak wychowac zdrowe dziecko witarianizm , ,

19 comments on “ Bakus kontra mniszek ;)

  1. Vi on said:

    To pięknie wypadłaś w oczach nowych sąsiadów ;)

    Kilka dni temu kupiłam sobie vegan czipsy, kukurydziane bio eco 100% organic.

    W chwili kompletnego smutku, który mnie nawiedził wieczorem, sięgnełam po nie.

    Zjadłam 2 opakowania, mówiąc sobie, że będę tego żałować.

    I żałowałam, bo ilość soli w nich zawarta wgryzła mi się boleśnie w jamę ustną.

    Miałam pełno ranek. Rozumiem więc płacz Sunnego po Bakusiu …

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Vi doklanie tak sie dzieje z naszym organizmem kiedy jest czysty. Wypycha niechciane.
      Im bardziej jestesmy oczyszczeni i zdrowi tym bardziej bedzie reagowal na trucizne. Bylam przekonana, ze Sunnemu ktos wlozyl do buzi lyzke octu ! Bardzo sie wystraszylam. Jednak oprocz wspomnianego serka nic na stole nie bylo a i Sunny podchodzil wskazujac na bakusia i mowil fuj mama, fuj, nie, nie! Tak nie reagowal nawet na kiszona kapuste a ogorki kiszone wrecz uwielbia, tutaj slodkie i taka niespodzianka.

      Reply
  2. Ewa on said:

    „Według mnie to obowiązek rodzica aby podawać dzieciom zdrowe, nieprzetworzone pożywienie w stosunkowo szerokim wyborze.” – Choć nie jesteśmy witarianami, ani wegetarianami, kieruję się dokładnie tymi samymi zasadami w żywieniu moich Dzieci, o czym piszę na moim blogu. Tak nawiasem mówiąc, moje Dzieci rzadko sięgają po mięso i jajka… W pełni to akceptuję i doceniam, ciesząc się ich zdrowiem na co dzień.

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Ewo bardzo sie ciesze! Mamy wszystkich „wyznan” kulinarnych laczmy sie ;) Przeciez nie od dzisiaj wiadomo, ze to co stworzyla fabryka, malo nadaje sie do jedzenia o ile nie powinno wcale goscic na naszych stolach. Oczywiscie latwiej jest kupic serek niz go zrobic samemu, wszystko jest sztuczne, zafoliowane i tak „ulatwiajace” i wyniszczajace nasze zdrowie i zycie. Pozdrawiam owocowo ;)

      Reply
  3. jola on said:

    witam, super wpis, ostatnio w sklepie moja 4 letnia córka zapytała „mamo dlaczego ta Pani kupuje cukierki??? a po chwili dodała-chyba nie wie,że są niezdowe!!!!z tego będzie chorować, niech sobie lepiej kupi grejfruta lub jabuszka…..jestem zniej bardzo dumna….;))))))

    Reply
  4. Joanna Balaklejewska on said:

    Jolu w takim razie jest nas coraz wiecej. Niezmiernie mnie to cieszy ;) Jestem rowniez dumna z Twojej coreczki. Sciskam!

    Reply
  5. RawBodyandSoul on said:

    Ale sie usmialam! Super historia :)

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Sunny dorasta i zauwaza, ze swiat otaczajacy jest troche inny niz mu sie wydawalo haha

      Reply
  6. JOLA NOWAK on said:

    Joasiu super wpis :-) )) Jak mogę zapytać to gdzie Ty teraz mieszkasz w NZ? Serdecznie pozdrawiam.

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Jolu na chwile obecna w Polsce, wkrotce zwijamy „zagle” i wracamy do NZ ;) Pozdrawiam!

      Reply
  7. Marta on said:

    Pani Joanno,czy mniszka można sobie po prostu zerwać i jeść tak na surowo z całymi tymi żółtymi płatkami?Bo u mnie pod balkonem rosną i kuszą ;-) .Za wiele nie wiem o kwiatach jadalnych i trochę się obawiam. Acha,jeszcze jedno pytanie czy w czasie karmienia piersią też można te cudeńka szamać?

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Oczywiscie zjesc mozna a nawet nalezy, w ciazy tym bardziej! ;) Tylko kiedy pod balkonem rosna i pieski tam spaceruja proponuje oplukac go dobrze w sodzie oczyszczonej. Najlepiej zbierac takie z dala od ulic. Marto podaje Ci link, w ktorym pisze o kwiatach jadalnych z „naszego podworka” https://bialczynski.wordpress.com/krolestwo-sis-i-jego-cuda/kuchnia-krolestwa-sis-albo-krolestwo-sis-od-kuchni-i-stolu/jedzmy-kwiaty-gdy-tylko-sie-pojawia-salatki-z-nasturcji-fiolkow-liliowca/ ;)

      Reply
  8. Teresa Ewa Leśniak on said:

    Joasiu, świetny post! Jeżeli tylko damy dziecku szanse, to wyrobi sobie dobre intuicje żywieniowe. Sunny doskonale wygląda i widać, że się tak samo doskonale czuje i jest pełen energii:) Niestety takie podejście, to ciągle jeszcze rzadkość. Choć trzeba powiedzieć, że nisza vegańsko-witariańska rośnie i ma się coraz lepiej. A na mniszka, pokrzywę czy inne roślinki jest rzeczywiście najlepszy czas. Zaraz zrobię sobie miskę sałatki z mniszka. Z pokrzywy jest świetna herbatka. Jeżeli chcemy pokrzywę użyć do sałatki, to musimy ją na króciutką chwilkę wsadzić do wrzątku, bo inaczej się poparzymy. Wtedy zachowa większość swych wartości, a parzydełka zostaną zneutralizowane. Smacznego! Serdecznie pozdrawiam Joasiu Ciebie i wszystkie Czytelniczki Twojego bloga:)

    Reply
  9. Joanna Balaklejewska on said:

    Tereso na szczescie zainteresowanie weganizmem, zdrowa zywnoscia wzrasta i wiem, ze ludzie maja coraz wieksza swiadomosc. Samo to, ze czytaja blogi o tej tematyce a polki w sklepach uginaja sie od produktow, ktore jeszcze kilka lat temu byly niemozliwe do zakupienia w Polsce. Niestety jedno kuleje – rodzice rzadko odmawiaja dzieciom. Musza wiedziec, ze madry i zdrowy maluch nie umrze z glodu kiedy nie da sie mu ulubionego cukierka. Potupie, potupie a jak zglodnieje to siegnie po wlasciwy produkt ;) Mniszek, pokrzywa to podstawa menu na wiosne. Nie wiedzialam, ze pokrzywke warto sparzyc Dziekuje za cenne rady. Pozdrawiam owocowo i serdecznie!

    Reply
  10. Lukasz Krzeminski on said:

    Dziekuje Joasiu. Dzieki Tobie uwierzylem w siebie! go VEGE. Wesolych Swiat dla calej rodziny

    Reply
  11. Ashanti on said:

    Bardzo fajny blog ! Rzeczywiście coś w tym jest, organizm (niezatruty) broni się przed chemią. Pamiętam moją pierwszą wizytę w restauracji fast food na M. Nie mogłam nic zjeść bo czułam okropny zapach od hamburgerów. Inne dzieci zajadały ze smakiem. Nie jestem wege, ale ten blog motywuje mnie do zrobienia czegoś zdrowego dla siebie. Na przykład nauczyłam się pić wodę. Wiem brzmi śmiesznie, ale do tej pory zawsze wybierałam to co ma smak np słodki sok.

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Ashanti ciesze sie, ze zagladasz czasami w moje skromne progi ;) Pozdrawiam Cie serdecznie i wznosze toast szklaneczka wody ;) Milego dnia!

      Reply
  12. milka on said:

    Podczytuje twój blog od jakiegoś czasu i choć jestem wsztstkozerna i podejrzewam że to długo się nie zmieni to pod wpływem lektury coraz częściej robię sobie wielkie michy zieleniny:) podoba mi się że nie jesteś nawiedzona fanatyczka a twoje argumenty są rozsądne..widać że ty i twoja rodzina jesteście szczęśliwi,, sprawia wam radość taka dieta i co najważniejsze,WAsz synek na pewno nie wygląda na zaglodzonego, :) ) wręcz przeciwnie, wygląda jak ucielesnienie zdrowia i szczęscia…pozdrawiam serdecznie:) Ps.mój chipsozerny synek właśnie chrupie marchewke pokrojoną w slupki…i lubi papryke czerwoną:))

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Dziekuje milka za odwiedziny ;) Kazdy slupek marchewki to sukces, bravo dla synka i dla Ciebie ;) Probowalas robic mu sama chipsy w suszarce do owocow lub w dehydratorze? Moze warto sprobowac? Sa doskonale! Pozdrawiam owocowo :)

      Reply

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*

HTML tags are not allowed.