Ciemna strona produktow light

Dzisiaj:
Dokument, ktory kazdy wielbiciel produktow light powinien zobaczyc.

Wiem, ze wchodzac na mojego bloga szukacie porad dotyczacych zdrowia i wsparcia, nie kazdy jest jednak surojadkiem, czy weganinem. Latwo wpasc  w pulapki. Warto sie na nie zlapac, czasami jestemy zbyt ufni. Pragniemy byc zdrowi, mlodzi, byc szczupli. Wiedza o tym Ci, ktorzy produkuja dla nasz zywnosc i napoje.

Prosze obejrzyjcie ten dokument, podawajcie dalej i edukujcie sie cale zycie!

Produkty light nie slusza aby odchudzic konsumentow.
Chodzi o to aby maksymalnie zwiekszyc udzial tych produktow w spozyciu. Rola slodzikow, jest zapewnienie doznan, słodziki, których rolą jest zapewnienie doznań podobnych do tych, których doświadczasz po zjedzeniu cukru, ale z pominięciem negatywnych konsekwencji.
Producenci potrzebuja dobrego argumentu aby sklonic konsumentow do zjedzenia wiekszej ilosci produktu, takim argumentem jest zdrowie.
Naukowcy to najemcy sluza tym firmom, ktorzy placa im dobre pieniadze.
Udostepniajcie i edukujcie swoich najblizszych!

g-hlt-101007-sodas3-10a

Zdrowka Wam zycze i swiadomosci

Zamiast produtkow light wybierajcie pelnowartosciowe soki!

Wczoraj wybierajac sie w gory zabralismy ze soba soki, zawsze mam wode jednak zebralam resztki z lodowki ;)

Naturalne soki sa zdrowe, posiadaja bardzo duzo wartosci i pozytywne kalorie.

Sok pomaranczowy z ananasem i kijami zielonego selera.
(uwielbiam je dodaje czesto do sokow) Sok z zurawiny, dodalam wody aby nie byl zbyt cierpki.

Rozsiewajcie usmiech dookola <3

Nie czekaj do Poniedzialku:
Dzisiaj jest nowy dzien, nowy start, aby zaczac zdrowo zyc, wlasciwie jesc i czuc sie fajnie!

14398075_1195875310471340_1977999885_n

Wasza Witarianka

Tagi: pij soki , szkodliwe slodziki , szkodliwe zamienniki cukru i tluszczu ,

Komentarze: 8

  1. Kamilka 17 września 2016 at 12:37 Reply

    Caly organizm sobie przez to zniszczylam najgorsze, ze te produkty polecala mi pani dietetyk. Po latach musialam sama do tego dojsc, w jaka wpadlam pulapke. Czytalam, znalazlam Twoj blog i moje zycie sie odmienilo. Teraz wole zjesc duzo pelnowartosciowego jedzenia niz troche tego syfu. Pozdrawiam ;)

  2. Renata Hybszer 17 września 2016 at 15:54 Reply

    Kamilka u mnie bylo bardzo podobnie, dopiero kiedy ciezko zachorowalam w szpitalu zaczelam czytac i rozmawiac z jedna lekarka. Byla uswiadomiona na tyle, aby powiedziec jakim syfem sa slodziki, ze light nie jest dla mnie dobry. Nie byla weganka, ale duzo wiedziala. Dzieki niej powoli sie uczylam, a pozniej juz wiadomo ;)
    Zostalam wegetarianka, weganka, teraz Joanno musze sie pochwalic 80% na „raw food”
    Bardzo mnie motywujesz i cieszylabym sie z filmikow, wiem, ze nie zawsze mozesz nagrywac, ale przynajmniej jeden raz w tygodniu kilka minut? ;)
    Teraz moje jedzenie nie jest odchudzone, jest pelnowartosciowe <3

  3. Agnieszka 17 września 2016 at 19:15 Reply

    To, ze ulegamy modzie – rowniez tej na piekne cialo i nienaganna sylwetke – nie podlega dyskusji, dyskusyjne jest jednak to, czy idac tym tropem producenci zywnosci, proponujac nam zywnosc „lajt”, rowniez mysla o tym samym co my. Zanim siegniemy po takie artykuly spozywcze, nalezy dokladnie przyjrzec sie danym z etykiety, bo czesto zywnosc ta nie jest az tak niskokaloryczna jakby nam sie wydawalo /warto porownac to z innymi produktami, ktore postanowilismy zamienic na light, a do tego, moze byc pozbawiona wartosci odzywczych, a w zamian fundowac nam spora dawke chemii. Pracowalam jako trener personalny to wiem, o czym pisze ;)

  4. joanna 17 września 2016 at 20:16 Reply

    ..na dodatek kaloria ze świeżej rośliny da Ci zgrabne ciało, w zamian- kaloria z mało zdrowego dania- wręcz odwrotnie! np. 100 kalorii z pączka, 100 kalorii z banana to kompletnie co innego w kwestii naszych figur :)

    Dziś kupiłam 11 arbuzów. Są tak przepyszne teraz, sok płynie strumieniem, słodkie, czerwone okazy, owoc pęka przy nacięciu nożem. Jedzmy póki jeszcze są w tym roku! A wyciskarka ma urlop :)

    Sokiem wyleczyłam poparzenie słońcem z zatruciem parującym asfaltem. Było naprawdę okropne. Bez bąbli i powikłań przeszło w parę dni…

    • Joanna Balaklejewska 18 września 2016 at 21:22 Reply

      Asiu czytajac Twoj opis juz zglodnialam na arbuza! Ostatnio u nas ich pelno, nie moge sie nimi nasycic. Sezon powoli sie konczy juz dojrzewaja figi, coraz piekniej zielenia sie gruszki i orzechy powoli dojrzewaja ;)

      „poparzenie słońcem z zatruciem parującym asfaltem” – Joasiu brzmi strasznie! Sok z arbuza jest genialny, niech kazdy sie o tym dowie, czasami skorka z arbuza smaruje skore, to idealny tonik, podobnie jak sok z ogorka.

      Oczywiscie kaloria, kalorii nie rowna. Mozna zjesc mnostwo kalorycznych soczystych owocow i bedzie to lepsze od 2 bulek nafaszerowanych wedlina.

      Kolorowych snow <3

  5. Andzia 18 września 2016 at 10:13 Reply

    Zawsze się zastanawiałam nad tą modą na produkty light. I choć na szczęście zdecydowanie ona ostatnio osłabła to dziwi mnie jak dużo osób dalej wierzy (głupio – no nie oszukujmy się), że są to zdrowsze produkty. Podobnie mam z produktami z dopiskami typu „więcej witaminy D” (to głównie dla dzieci), „zwiększona zawartość wapnia”, „mniej cukru” itp. Tak na logikę, jeśli pożywienie jest zmodyfikowane, bo ma czegoś mniej lub więcej, to jest ono sztuczne, syntetyczne czyli… niezdrowe.
    Niewiedza ludzi jest przerażająca, ale myślę, iż bardziej przerażająca jest ich naiwność lub może brak chęci poznania tego co wkładają do ust sobie i swoim najbliższym. Sama dopiero od przeszło roku odżywiam i żyję zdrowo, mam masę żywieniowych grzechów na swoim koncie. Sporo moich znajomych, o rodzinie nie wspominając, puka się w głowę, że nie jadam mięsa, przetworzonych produktów, batonów, cukierków no i nie słodzę… No odbiło mi! :D Żyję zdrowo – szaleństwo! :) A jednocześnie pytają o to jakich kremów używam i czy robiłam jakieś zabiegi (które dla mnie są straszne, tym bardziej że od dziecka nienawidzę igieł, zastrzyków itp.). Otóż mam jeden tani, zwykły krem i kilka olejów i olejków – niewiele osób daje temu wiarę. Zatem jeśli ma się dowód naoczny, to dlaczego tak trudno w niego uwierzyć? Dlaczego łatwiej jest uwierzyć reklamom i napisom na opakowaniach? Zawsze mnie to frustruje i naprawdę ciężko jest mi taki tok myślenia zrozumieć. Nawet kiedy przez lata żyłam niezdrowo to produktów light nie było w moim jadłospisie, bo wiedziałam że to po prostu świństwo. Taki np. majonez miał być majonezem, a nie mazidłem o smaku majonezu. Do jedzenia poza buzi, należy także używać mózgu.
    Uświadamiać dzieci, rodziców, dziadków i babcie – proste i trudne jednocześnie, ale wierzę, że kiedyś się to uda. I oby jak najwięcej takich filmów. I oby jak najwięcej takich blogów. I oby jak najwięcej taki Aś :)
    Pozdrawiam zdrowo!

    • Joanna Balaklejewska 18 września 2016 at 21:15 Reply

      Andziu mnie rowniez dziwi, dlaczego ludzie sami nie chca poswiecic chwili uwagi na to co jedza. Kiedy bylam wegetarianka rowniez kupowalam produkty pelnotluste, zadnych light. Zdarzylo sie to od swieta, ale jednak jak maslo to maslo, a nie odtluszczona margaryne. Rowniez jestem przekonana co do tego, ze ludzie czuja sie pewniej powierzajac swoje zdrowie w czyjes rece, dlatego, ze nie musza byc za nic odpowiedzialni. Produkt w sklepie oznacza, ze jest przeznaczony do spozycia i tyle.
      Prawda boli, nie kazdy chca ja poznac gdyz smak jakiegos produktu wygrywa. Powiedzenie „lepiej zmienic czyjas religie niz nawyki zywieniowe” nie jest nieuzasadnione.
      Tak jest Andziu,rodzice kupuja dzieciom jedzenie nie czytajac etykiet, one powielaja rodzicow i tak rosnie pokolenie kolejnych zaslepionych konsumentow.Dla smaku rodzice przymykaja oczy na wiele, poniewaz odmawiajac dziecku niezdrowego jedzenia, sami musieliby wykazac sie silna wola ;)
      Ludzie mysla, ze to takie poswiecenie sie zdrowo odzywiac, a przeciez nie brakuje nam nic, do tego zyskujemy wiecej wigoru, skora jest ladnie nawilzona.
      Moje kolezanki zaczely przygode z botoksem w wieku 27 lat! Nie wyobrazam sobie zadnych igiel, naciagania twarzy. Prosto, znaczy genialnie i to sie sprawdza. Wiem, ze sprawdziloby sie u innych kobiet, tylko czy uwierza, ze tak prosto? Czy tak trudno uwierzyc, ze nikt inny, zadna igla, najlepsza kosmetyczka nie jest odpowiedzialna za nasza skore? To nasze rece lecza, a jak do tego uzyje sie tak cennego „narzedzia”jakim jest mozg, to nic wiecej nie potrzeba :) Pozdrawiam soczyscie ;)

  6. Maja Olech 19 września 2016 at 20:30 Reply

    Dziekuje za ten artykul, otworzyl mi oczy. Pani Joanno czekamy wiec na filmiki. Bede bardzo usatysfakcjonowana. Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *