Kolejny kulturysta na surowej diecie ? No, co Ty? :D

Witam, witam i o zdrowie Panstwa pytam? :D

Na pewno nie jednego z Was ogarnela swiateczna goraczka ;)

Zaczyna sie przestrzeganie zwyczajow, unikanie niebezpiecznych  tematow, ryzykownych gestow, garderoba, wybor prezentow, przystawki, umiejscowienie gosci ( chyba, ze macie to szczescie i jestescie sami w ten dzien), zachowanie sie przy stole, etykieta i udawanie, ze cieszysz sie z kolejnej pary skarpetek, ktorych nie znosisz.

Ach, te swieta… Pomimo, iz jestem katoliczka ( z urodzenia) swieta traktuje jedynie jako tradycje, nie uczeszczam do kosciola, ani nie wierze, ze swiat powstal w ciagu 7 dni a Ewka i Adas byli para , wykopani za zle zachowanie przez kierownika ;) – to jednak te tradycje gdzies tam w sercu podtrzymuje. Pamietam jak nasza rodzina spotykala sie w swieta i spiewala koledy, a ze nie nalezymy do utalentowanych muzycznie bylo smiechu co niemiara ( kazdy spiewac przeciez  moze, jeden lepiej drugi GORZEJ ) ;) – Babci musielismy wmawiac, ze ma glos jak dzwon, bo inaczej biada nam biesiadnikom. Tak czy siak – wigilia to wspomnienia, w moim przypadku mile, blogie i przyjemne :) . W tym roku jednak calkowicie odpuscilam sobie swietego Mikolaja ( Zuza jest duza, ale to nie o wuja brodacza chodzi a o prezent ) – Sie wie :) W NZ jest tak cieplo, ze moje dziecie zapomnialo, ze to grudzien i szostka minela jak gdyby nigdy nic.Dowiedziala sie dopiero od mojej siostry, ze Mikolaj to czas przeszly. Na szczescie nie bylo z tego powodu dramatu.

Amen ;)

Jednak za wczesnie jeszcze aby rozprawiac sobie tutaj o prezentach i jakichs tam. Na to przyjdzie pora.

Dzisiaj wygrzebalam dla Was ciekawy wywiad o kulturyscie ( kolejnym) – ktory budowe swoich miesni nie zawdziecza „o dziwo „bialku zwierzecemu. Ot, znowu jakis a- normalny sie trafil co to wszamaniem owocow chce gory przestawiac ;)

Charlie Abel jest urodzony w 1957  roku w zimnym klimacie, jego przygoda z surowa dieta rozpoczela sie w 2002 roku i trwa do tej pory.

„Co z niedoborami białka?”

A co z osobami które nigdy nie studiowały dietetyki i dają mi wykłady na ten temat: Dlaczego mam potrzebę spożywania mięsa aby uzyskać odpowiednią ilość wartościowego białka? W odpowiedzi dostają ode mnie pytanko „A jakie są te objawy i oznaki niedoborów białka?” Jak dotąd nikt nie dał mi zadawalającej odpowiedzi, oczywiście jak byliby zaznajomieni z zagadnieniami dietetycznymi nie martwili by się o wystarczające ilości białka.

A odpowiedź brzmi następująco: wczesne objawy niedoborów białka to utrata wagi, otępienie, apatia, powolne gojenie się ran, obrzęki, zmiany na skórze włącznie z matowieniem włosów, obniżona wydolność, szybka irytacja. Następnie uszkodzenia zębiny z powodu zmian składu śliny po spożywaniu kwaśnych owoców (i innych kwaśnych pokarmów), sucha skóra, utrata włosów, zaspanie, osłabienie. Zanikające wydzielanie z gruczołów dokrewnych na czele z przysadką mózgową, co powoduje spowolnienie metabolizmu podstawowego. W przedłużających się niedoborach występują przefarbowania na skórze. To są duże, ciemno brązowe, strupkowate plamy bez połysku, zupełne przeciwieństwo do błyszczącej, zdrowej skóry. Powyższa informacja pochodzi z książki Dr. Vetrano zatytułowanej „Errors in Hygiene!?”. Znów gorąco polecam zapoznać się z nią i podszlifować wiadomości o surowej żywności i białku.

„Ile wody pijesz?” Woda którą potrzebuje mój organizm pochodzi z diety. Większość owoców i warzyw zawiera 70 do 95% wody lub nawet więcej. Wyjątkiem jest nadmierne pocenie się po wyczerpującym wysiłku treningowym i wtedy tylko gdy oddaję zmniejszone ilości moczu, a kolor moczu jest ciemniej zabarwiony, wtedy potrzeba dodatkowej ilości wody. Dziennie wydalam ok. 2,4 lita moczu (84 oz.). Innym powodem, że człowiek nie ma potrzeby picia dodatkowej ilości wody jest nie spożywanie solonych potraw, soli zwykłej lub morskiej i jakiejkolwiek innej soli.
Wszystkie te sole to nieorganiczne minerały, (rozcieńczone skały) są nieprzydatne dla naszego organizmu zatem trucizna która musi być wydalona i na to potrzeba dodatkowych ilości wody. Tak więc, jedząc sól, czego nie powinno się robić, trzeba pić dodatkowe ilości wody, wspomóc nerki aby ją z organizmu wyrzuciły. Moje zapotrzebowanie na sód pochodzi z organicznie obudowanego sodu znajdującego się w surowych artykułach roślinnych jakie spożywam.

„Dlaczego aż tak dużo jadam bananów?”

Ponieważ zawierają ok. 800 kalorii na kilogram, mogę utrzymać wagę. Spadłem na wadze jedząc inne owoce takie jak brzoskwinie, morele, zatem to co mogę stwierdzić, że nie mają takiego zagęszczenia kalorii jak banany. Oczywiście wskazane jest spożywać szeroki wybór owoców, a moje posiłki zawierają 2 lub 3 inne owoce każdego dnia t.j. pomarańcze, grejfruty, ang. sapotes (najprawdopodobniej Pouteria sapota), oskomień (Chrysophyllum cainito) itp. ale pozostaje przy bananach jako głównym owocu.

„
Czytałem twoją stronkę i to co spożywasz. Teraz tak naprawdę, powiedz skąd dostarczasz białko?” Uwierzysz lub nie, ale o to samo pytała mnie jedna pani. Myślała, że ukrywam przed nią skąd biorę białko. Teraz na takie pytania nawet nie chcę odpowiadać, zamiast tego zadaję pytanko: A co myślisz, że dietetyka to wszystko tylko o białku. A co z pozostałymi pożywkami? Nasz organizm potrzebuje wszystkiego t.j. witamin, minerałów, tłuszczów, białek, węglowodanów. Kiedy tylko jednego z niezbędnych składników brakuje to wszystko zaczyna szwankować. A co z innymi od żywności, warunkami które muszą być spełnione? Równowaga emocjonalna, miłość, odpoczynek czy sen? Wyobraź sobie najlepszą na świecie dietę bez wystarczającego snu, jak długo można tak pociągnąć. Dieta to pokarm który się spożywa a odżywianie to suma wszystkiego co niezbędne dla ludzkiego organizmu, a całościowy obraz jest znacznie większy od białka.
„A co z wapniem?” Podobnie można odpowiedzić na temat wapnia. Ludzie obawiają się, że nie dostarczają wystarczającej ilości wapnia niezbędnego dla mocnych kości. Po pierwsze, wyeliminujmy złe nawyki które ograbiają nasz organizm z wapnia t.j. biały cukier, biała mąka, napoje typu cola, kawę, przetworzoną żywność, dieta bogata w białka zwierzęce, alkohol, wszelkie leki jakie się przepisuje, tabletki antykoncepcyjne, palenie tytoniu. Następnie zacznijmy spożywać surowe, organiczne owoce i warzywa, organiczne orzechy i inne nasiona (moczone i kiełkowane). Ponad to mnóstwo zieleniny t.j. organiczna sałata, kapusta itp. Wtedy zauważymy, że kości to coś więcej niż tylko i wyłącznie wapń, jest tam cała gama minerałów. Skąd dostarczyć tej całej gamy minerałów w przyswajalnej formie, w odpowiednich ilościach i proporcjach? A prawda jest następująca, trzeba wrócić do spożywania świeżych, organicznych, dojrzałych pokarmów roślinnych
. Ja nie jestem przekonany co do korzyści, jakie daje dieta surowej żywności „

Tak naprawdę każdy spożywa surowe. Jedni jedzą zaledwie 10% surowego a inni 99%. Jestem przekonany, że każdy może skorzystać ze zwiększenia udziału surowego pożywienia w diecie, większość ludzi osiągnie znaczną poprawę zdrowia już przy 80% surowego. Termicznie zniszczone pożywienie dostarcza jednego ‘bardzo ważnego’ składnika t.j. pustych kalorii. Kalorie które jedynie tuczą nic więcej.   

Z wielu powodów niektóre osoby nigdy nie zdobędą się na 100% witariańską dietę. Trzeba zrobić wszystko co można w celu zwiększenia ilość surowych, organicznych produktów i będzie poprawa. Zwróć również uwagę na to, że potrzeba czasu aby przejść z termicznie zniszczonej diety na dietę witariańską, to się nie stanie przez jedną noc. Stopniowo lecz konsekwentnie zwiększaj spożycie surowego, a to może zająć sześć miesięcy, rok lub nawet dwa lata.

„Wiem, że dieta surowej żywności jest dla mnie dobra, ale próbowałem przez pewien czas, nie mogę tego ciągle robić… Mam nową pracę, nikt inny w moim domu nie chce robić tego ze mną, zajmuje dużo czasu i starań dostać wszystkie takiej jakości owoce…

A ja wręcz przeciwnie, szukam powodów dlaczego miałbym tego nie robić. Nie zwracaj uwagi na to, co inni ludzie myślą o takiej diecie, rób to co jest dla twego zdrowia najlepsze, a inni zaczną to respektować. Musisz się zdecydować czy masz zamiar błądzić, (chodzić bez przekonania) jak cała masa innych ludzi, czy stać się liderem i robić to świadomie, z pełnym przekonaniem.
Mój trener stwierdził, że to nie będzie pracować dla mnie dopóki dopóty nie zacznę jeść mięsa .

To jest proste, powiedz trenerowi, że chcesz wszystko to co potrzeba, aby wytrenować mięśnie na sali treningowej i nie potrzebujesz od niego żadnych rad odnośnie diety, to jest trener a nie dietetyk. Jeżeli nie będzie chciał tego zaakceptować znajdź innego trenera. A kiedy trener zobaczy twoje wyśmienite postępy na diecie surowej żywności może być bardzo ciekawy twojej diety, wtedy będzisz miał okazję podpowiedzić kilka rzeczy o diecie.

Trenerzy mają wiele dziwnych poglądów na dietę, natomiast ich edukacja w zakresie dietetyki jest zwykle mała, jak się orientuję. Koncesja na ten zawód jest jeszcze nie w pełni uregulowana, istnieje ponad 20 organizacji wydających pozwolenia na wykonywanie tego zawodu, a każda naucza jak chce, nie ma regulacji. Większość początkujących przyjmuje wszelkie porady na ślepo, uważając, że trener wie wszystko to co zawodnik ma robić. Nie  rób tego błędu. Porównaj innych trenerów, porozglądaj się, a wyjdziesz znacznie lepiej zaczynając własne poszukiwania w zakresie odżywiania.   

Dobry trener powinien mieć klaser ze zdjęciami zawodników przed rozpczęciem programu treningowego zbierać wszelkie porady od zawodników którzy coś osiągnęli w tej dziedzinie.

Czy możesz podać mi w skrócie jak poprawnie zacząć dietę surowej żywności?

Tak, oczywiście. Po pierwsze, tak po kolei, najbardziej niebezpiecznymi artykułami są:

czerwone mięso takie jak wołowina itp.,
drób,
ryby,
jajka i wszelkie produkty mleczne t.j. mleko, masło, lody, itd.

Następnie stopniowo zwiększaj ilość surowych produktów w swoim jadłospisie. Istnieje wiele tzw. organicznych artykułów których trzeba unikać, a wiele z nich jest promowanych jako produkty zdrowe. Unikaj takich produktów t.j. soli morskiej, soli himalajskiej i innych reklamowanych rodzajów soli, czosnku, przypraw np. cynamon, pieprz, melasa, wszelkich suplementów białkowych, tofu i innych przetworzonych produktów roślinnych, wszelkich olejów, ziół, naparów itd.   

Po przeczytaniu powyższego fragmentu pewnie zapytasz :
„No to co w końcu zostaje?” Dobrze… tak naprawdę są tylko dobre trzy rzeczy warte zapamiętania: pełne, dojrzałe, organiczne produkty. Idź do organicznego warzywniaka i przyjrzyj się ile tego jest. Odżywiaj się prosto a będzisz zdrowy.

Dokladnie kochani – nie zapominajcie  „Odżywiaj się prosto a będzisz zdrowy ” – szczegolnie przy stole wigilijnym, ale kto wtedy mysli o zdrowiu przy kapuscie z grzybami? Moje ulubione danie, w tym roku bedzie rowniez surowe ;)

Pa, pa .. Miejscie oczy szeroko otwarte. Jeszcze tutaj zagladne przed noca wigilijna aby przemowic do was ludzkim glosem ;)

Wasza Witarianka

AROHA <3

Tagi: , wywiad z kulturysta na surowej diecie ,

12 comments on “ Kolejny kulturysta na surowej diecie ? No, co Ty? :D

  1. pepsi on said:

    Ale ten człowiek nie wygląda na kulturystę, po prostu ma odtłuszczoną tkankę mięśniową jaka powinna byc widoczna u każdego mężczyzny o normalnym poziomie testosteronu i nie stroniącego od pracy fizycznej. Kulturyści wyglądają trochę inaczej :) i nie mówię tutaj o Mister Olimpia, ale po prostu. Mają inny stosunek masy mięśniowej do masy całkowitej ciała, przynajmniej na oko, ściskam :)

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Pepsik nie ma w sieci za duzo jego zdjec, ale tutaj mozesz sobie posluchac troche o tym co on proponuje ;) http://archive.org/details/OrganicAthlete_2005_09_24j_Charlie_Abel. Charlie Abel napisal rowniez ksiazke, moze tam wyjasnia wszystko dlaczego akurat ma inny stosunek masy miesniowej do calkowitej masy ciala, a moze tak sie tylko wydaje na zdjeciu, ajdontnol ;)

      Reply
  2. blanka.kosz on said:

    Asiu, ja z innej beczki ale czekam z niecierpliwością na Twoją nową książkę:) już jestem na półmetku ciąży ale z wielką chęcią sięgnę do niej;)

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Kochana Blanko, ksiazka bedzie juz pod koniec grudnia, dam Ci oczywiscie znac.Mam nadzieje, ze dzidzia urodzi sie piekna, silna i zdrowa ! <3

      Reply
  3. Aneta on said:

    Ja rowniez Joasiu chetnie przeczytam Twoja ksiazke, juz nie moge sie jej doczekac. Moj Kacper ma 3 lata i chcialabym zmienic mu diete, ale jakos mi ciezko. Dziekuje za kazdy wpis.

    Reply
  4. summer breeze on said:

    Cześć!
    Wyjaśnia dlaczego ma taki stosunek masy mięsniowej? Surowa żywność nie jest uzależniająca, więc skąd mógłby wziąć 5000kcal? Typowy na Olimpii zjada 6000, a pamiętajmy, że oni to jej już w praktyce nie podnoszą lecz utrzymują. Ci najlepsi w okresie najszybszego rozrostu stosują i po 8 tys. Piszę to stosując surową dietę. Nie przysłania mi to rozumu. Przykład: chłopaczek (dorosły) ważący 60kg dochodzi do 100-120kg. Teraz pokażcie mi drugi taki przypadek w świecie dzikich zwierząt. Witarianie to na tyle głupi ludzie, że nie są w stanie zrozumieć, że jest to wręcz wbrew naturze. Taka zabawa w boga – urodzę się jeszcze raz, tym razem dwa razy większy i silniejszy. Doskonale to znam na własnym przykładzie. Kiedyś zrobiłem 7kg w cztery tygodnie – mięsnie, tłuszcz, woda. jadłem 4500kcal przy wadze 68kg (dobiłem do 75). Ale czułem się kiepsko. Siła rosła, samopoczucie spadało. Zawsze będę ćwiczył, ale boilerowe mięsnie, a zdrowie to nie jedno. Każdy gigant wam powie, że popołudniami śpi, a na taką masę musi pracować cały organizm. Serce woli pompować krew do 70kg masy ciała czy 110? Surowa żywność jest przede wszystkim od szybkości i wytrzymałości,a nie od siły.
    Należy jednak zauważyć, że prawdopodobnie jest to dobra dieta dla rozwoju siły przy utrzymaniu stałej masy ciała. Wielu czołowych trójboistów zwiększa masę ciała o jedynie kilka kilogramów od momentu pierwszego treningu i to ćwiczac przez lata,dochodząc do medali mistrzostw globu.
    Ale siła to nie kulturystyka.
    No i jeszcze genetyka. Niejaki Jay Cutler zrobił 27kg masy ciała przez pierwszy rok treningów.
    Dla laika wydaje wydaje się to nieprawdopodobne, ale to nie mity średniowieczne, lecz czasy obecne. Z punktu dietetyki nic nie wpływa na masę mięsniową tak korzystnie jak znaczny wyrzut insuliny po obfitym posiłku, co trudno uświadczyć po surowym posiłku. Jdnocześnie trzeba zdać sobie sprawę, że wysoki poziom insuliny skraca życie.

    Innymi słowy jesli będziesz ważył 120 to 120 nie dożyjesz.

    Zdrowie i masa mięśniowa to dwa różne terminy.

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Witam Cie summer breeze w moich skromnych progach. Charlie Abel napisal ksiazke i robi mnostwo wykladow, musialbys go wysluchac, byc moze tam wyjasnia co i jak. Z tego co sie o nim dowiedzialam to tyle, ze wiekszosc kalorii pobiera z owocow. Zgadzam sie z Toba jak to napisales pieknie boilerowe miesnie a sila to niejedno ;) Nie jadam z nim sniadan to nie wiem czy jest marudny czy ma sile na reszte dnia ;) Slyszalam wiele dobrego o nim z wykladow, jednak sama zaledwie obejrzalam dwa. Brak czasu :( A co myslisz o Tym?
      http://www.youtube.com/watch?v=xEXLpSt2arA. Pozdrowienia z NZ :)

      Reply
  5. summer breeze on said:

    I jeszcze jedno.
    Sterydy dają masę i siłę, niszcząc zdrowie. Pokarm po obróbce termicznej działa tak samo.

    Všechno nejlepši!

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      Dokladnie potwierdzam ;)

      Reply
  6. summer breeze on said:

    Joasiu, ten kolega ma już większe mięśnie, ale to kolejny przykład, że na surowym Olimpii nie podbijesz. Tamci goście przy wzroście 170-75 poza sezonem startowym ważą 125-130kg. Powtarzam: takie wymiary nie mają nic wspólnego ze zdrowiem. A organizm na surowym nie pozwoli osiągnąć takich rozmiarów, by nie niszczyć zdrowia.

    On wspomniał, że jakieś zwierze waży 800kg. Fajnie, tylko dla takich zwierząt celuloza to normalny węglowodan, który jest w pełni trawiony i wykorzystywany jako energia, bo mają do tego odpowiednie enzymy. Człowiek nie może jeść trawy ani mchu.

    Ale ładną sylwetkę można osiągnąć na surowym. Bez ekstremalnej masy.
    pozdrawiam

    Reply
    • Joanna Balaklejewska on said:

      O tak to brzmi bardzo sensownie, nigdy sie nad tym nie zastanawialam, ale rzeczywiscie tak jest. Nigdy nie bylam wielbicielka ekstremalnej masy, wiekszosc tych kulturystow choruje w pozniejszym wieku. Pudzianowski powiedzial mi kiedys, ze czuje sie jak 80 -latek a jego kosci sa w rozsypce jak starego czlowieka, ale on znowu zajmowal sie czyms innym, jednak mysle, ze mozna to w jakis sposob porownac. Mialam okazje widziec 26 – 30 – pare latkow zajmujacych sie tym sportem wyczynowo. Nie moglam uwierzyc, ze sa tak mlodzi. Wygladali na sfatygowanych i strasznie zle. Piekne cialo to ladne i zdrowo wyrzezbione miesnie bez zadnym napompowanych muskul ;)

      Reply
      • NotMilk on said:

        Muszę przyznać, że sam zwiększyłem moją własną masę do 70 kg (przy 171 cm) jedząc mięso, do tego chleby oraz inne tuczące rzeczy. Jednak nie czułem się dobrze, wręcz fatalnie, jeśli porównam to z obecnym stanem przy około 60-61/62 kg nie jedząc produktów odzwierzęcych i w znacznej mierze na surowo. Moi kuzyni z kolei są „lepiej” ode mnie zbudowani, ale raczej nie zdrowsi. Młodszy przed kilkoma miesiącami brał serie zastrzyków na odnowę chrząstki stawowej, a starszy niedawno miał przez około 2 tygodnie grypę po czym zrobił badania i wyszła jemu niedoczynność tarczycy. Dlatego mój wybór jest prosty – choć moje niektóre z dawnych ubrań stały się nieco przyluźne to wolę to niż problemy jakie mają moi kuzyni.

        Reply

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*

HTML tags are not allowed.